Temat prostytucji
traktowany był do pewnego czasu jako temat tabu. Tak było w PRL-u, tak i jest
teraz. Mało na ten temat wiemy, a nasze błędne mniemanie, że to zawód leki i
przyjemny mocno mija się z prawdą. Moja rozmówczyni, powiedzmy pani o imieniu
Diana, postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Znany pisarz Andrzej Rodan, na swoim blogu poruszył powyższy
temat, zastanawiając się między innymi nad legalizacją tej profesji w Polsce.
Pozwólcie, że przytoczę fragment jego wypowiedzi:
"Jestem
więc za legalizacją prostytucji. Panie miałyby opiekę lekarską, ZUS, płaciłyby
podatki, a nawet mogłyby stworzyć swój niezależny i samorządny związek zawodowy
„Solidarność”.
Związki
zawodowe prostytutek istnieją w Niemczech (obroty tej branży wynoszą ok. 7
miliardów euro rocznie!), w Nowej Zelandii (od 1987 r.), w Holandii i Belgii
(urzędy skarbowe kontrolują księgi finansowe domów publicznych), w Danii
(„dziewczynki” płacą podatki, opłacają składki emerytalne) i w innych krajach.
Jestem więc za legalizacją ale nie wyobrażam sobie
TIR-ówki z kasą fiskalną na cyckach, ha ha ha! "
(Proszę o
komentarze na blogu, a teraz Diana ma głos:)
(pierwszy dzień rozmowy)
Tak jak i kiedyś polki były
barmankami, teraz już nie spotkasz, bo chcą 7 – 10 Euro za godzinę. Bułgarka
idzie za 25 na cały dzień !!!!! Niemcy są już do dupy.
- Zapraszam, poczytaj trochę o miłości. U Jędrka szepnąłem coś o prostytucji. Ciekawy temat i mało znany....
andrzejrodan.blogspot.com
........ Czytałam wypowiedź Wojciecha Wiatra i
Marka Starmana i im zazdrościłam tej miłości. Kurcze, żeby mnie tak ktoś
pokochał. Żeby o mnie i do mnie ktoś tak........
..... Bym popisała pod postami Andrzeja,
ale za dużo piszę. Jak już zacznę to nie mogę skończyć i dopiero teraz wiem, że
„Okolice porno shopu” napisał on – to jednak czytałam jego książkę. Wpadł mi
post o prostytucji. No mogłabym mu trochę bardziej rozjaśnić jak to jest
naprawdę. Moja najlepsza przyjaciółka pracuje w tym zawodzie. Wiele koleżanek
również, które mam na FB i nikt by się nie domyślił, że np. one mogą to robić,
ponieważ w normalnym życiu wyglądają jak matki polki.... Znam wiele zamężnych
koleżanek, które z tym już skończyły. Oczywiście nie pracują w tzw.
LAUF-HAUSACH, tylko w apartamentach, czyli droższych przybytkach rozkoszy. Wynajęcie
na tydzień takiego apartamentu, to około 700 Euro. Do tego dochodzi reklama,
bardzo droga ( oczywiście zależy, gdzie , na jakiej stronie internetowej lub w
gazecie). Muszą być reklamy, ponieważ apartamenty te są w najlepszych
dzielnicach ( i nie tylko), jednak nie są to dzielnice czerwonych latarni,
gdzie numerek kosztuje już od 20 Euro. Jest też
ESXORT-SERVIS, czyli tylko reklama i wyjazd do gościa. I tu sprzeczałabym się,
jeżeli chodzi o badania. Nikt, ale to nikt nie zmusza lub chce zobaczyć takie
badanie.. Jeżeli się badają, to robią to z własnej woli, dla siebie.
Oczywiście żadna nie zrobi nic bez
gumy za żadną kasę. Wiadomo kto się nie boi takiej pani i tyle płaci, tzn. że
ma !!!!
Podatki – tak płacą. Są dwa sposoby. 20 Euro
za dzień, lub rozliczają się z podatku normalnie. Po 1,5 roku mogą dostać
zasiłek. Płacą składki na emeryturę itp. Taka pani zarabia na czysto około 4-5
tyś Euro. Jak coś to pytaj. Buźka.
- Napisz o tym bo to ciekawe. Możesz też napisać coś o miłości przy moim opowiadaniu. Andrzej dał mi możliwość na komentowanie i udzielanie odpowiedzi na ten temat.
Powodzenia pozdrawiam.
Nie będę u Jędrka pisać. Ktoś mi coś powie i
nie spodoba mi się .... Będzie jazda, znasz mnie i wiesz, że pewnych rzeczy nie
potrafię darować. Ale taka jest prawda .... i jeszcze gorsza.....
- Szkoda, bo to ciekawa wypowiedź. Cóż decyzja należy do Ciebie.
Możesz tego użyć, jeżeli masz ochotę. Nie musi
być w oryginale...
- A czy mogę użyć Twojej wypowiedzi lub jej części anonimowo?
Pewnie, właśnie czytam Twoje komentarze, tego
co ludzie piszą o miłości. Jest tego trochę...
Jak napiszesz coś o prostytucji, to daj znać.
Pokaż gdzie o tym piszesz...
(drugi dzień rozmowy)
- Witaj Diano, masz ochotę trochę porozmawiać?
Tam jakieś pierdołki dopisałam . Dasz znać
gdzie użyjesz tego o prostytucji, jeśli w ogóle ...... Jak coś to służę
pomocą. Mogę dużo więcej dać materiału na ten temat, lub coś o klientach.
Jedna z koleżanek jest „domina” ( dominująca), więc np.. jedzenie porcji
kupki z talerzyka lub prosto z podłogi jest normą dla panów. Są to panowie na
wyższych stanowiskach i ich zawsze wydawanie odgłosy "MNIAM,
MNIAM" – bez kitu. Oni potem po doprowadzeniu się rękę ( w czasie
konsumpcji) i zapłaceniu z pół tysiaka Euro .... wstyd, wielki wstyd, że zjadł
kupkę, a dalej obsesyjne szorowanie i wylot ze spuszczoną głową
Dodam Paweł ( jak dobrze, że mam dwa imiona.
Kiedy jednego ma się dość zawsze można dalej rozmawiać z drugim), że w Niemczech,
prostytutki te droższe nie pracują w nocy, ale w dzień !!!! Wtedy mają
największy zarobek, bo panowie z biur, lub szefowie firm lecą przed, lub, albo
w czasie pracy na numerek. Pracują tak maksymalnie do 22, bo potem zaczynają
przychodzić pijacy, a żadna z taki do łóżka nie pójdzie. Naprani faceci mają
tylko szansę na czerwonej ulicy, gdzie dziewczęta nie są tak wybredne.
- Ale chyba taka dziewczyna musi zarobić na siebie i na rodzinę alfonsa?
Pytasz o alfonsów nie, nie czegoś takiego
tutaj niema!!! No każdy apartament ma swojego właściciela i on musi pilnować,
by nikomu nic się nie stało. Gdyby działo się coś nie tak, żadna do niego nie
wejdzie, a każdy ma kilka takich apartamentów.
W takich apartamentach zapewniona jest dyskrecja. Osoby przychodzą tam
po cichu i po cichu wychodzą. Klienci chcą być niezauważalni. Dlatego
apartamenty znajdują się w blokach i nikogo nic nie dziwi, ze ktoś tam wchodzi
lub wychodzi. Wiesz wokół bloku zawsze kręcą się ludzie i nie wzbudza to
niczyjej ciekawości.
- W Polsce są alfonsi i oni najwięcej zarabiają. Choć to zdziercy, ale pilnują by dziewczyną nic się nie stało. Czy w takim razie tam nie jest bardziej niebezpiecznie?
A czy jest niebezpiecznie. No czasami bywa.
Niedawno Japończyk zabił Polkę – Izę. Udusił dziewczynę. Właściciele posunęli
pod drzwi policji jego zdjęcie które mieli z kamer do monitoringu. Został
złapany po dwóch dniach.
Wojtek chodź my napiszemy książkę moja
psycholog uważa ze byłby to bestseller .
- Haha, Diano coś Ci powiem - powoli już piszemy. Nie zauważyłaś tego?
No niby tak, ale co mam ci pisać, jakie materiały podsyłać?
- Temat ciekawy. Pisz co chcesz. Można trochę poopowiadać. Nie pisz źle o tych dziewczynach. Ale o ich ciężkiej pracy - jak najbardziej. Zrobię to jutro bo dziś uciekam. Wstaje o 4. Kurcze znowu sam śpię. Hahaaa
(trzeci
dzień rozmowy)
Nie będę pisać
źle. Bo uważam, co mają dawać za darmo i być obgadywane. Niech biorą
kasę. Nikt wtedy nic złego nie powie, bo wstyd, że przystojniak lub inny musi
płacić. Poza tym jak mówiłam, kupa moich kumpelek to robi. Tak że przebywanie w
burdelu obce mi nie jest.
Jak jadę do niej..., dwie inne też mają swój interes, tylko z jedną urwał mi
się kontakt... Słuchaj tu prawie wszystkie Polki to robią lub robiły, nawet
mężatki!!! A mąż nic nie wiedział.
Miałam kolegę który ma trzy ogromne burdele w Frankfurcie. Takie piętrowe
LAUF - HAUSY i wynajął mieszkanie ( bo tak te na sezonowe prace z tanich
burdeli mieszkały w burdelach) . Te niby na ogórki przyjechały, a więc jak
przyjeżdżali mężowie czasem z dziećmi na odwiedziny, to żeby się nie
wydało, musiały mieszkać gdzie indziej. Mama (żona) niby do pracy w pole
jechała, a faktycznie jechała do burdelu.
A o badania nikt nigdy nie dbał, tak
samo jak o to czy ktoś jest w tym czy w tamtym pokoju .... obojętnie kto, aby
kasę płacił, może być facet, może być transfer....
- Fajnie Diano opowiadasz, to bardzo ciekawe. Powiedz, czy te dziewczyny same szukają takiej pracy, czy to tylko czysty przypadek, że na nią natrafiają. No wiesz może zarobki są lepsze, lubią to? Coś w tym musi być.
No nie wiem .....
- Kiedyś rozmawiałem z taką fajną dziewczyną pracującą tu w Polsce w podobnym Przybytku. Zapytałem dlaczego to robi. Najpierw się najeżyła, ale widząc, że z niej nie kpię, opowiedziała mi o sobie. Otóż namówił ją narzeczony. Po prostu dziewczyna wpadła, z domu ją z brzuchem wywalili, no i zamieszkała z tym facetem. Brakowało im pieniędzy, a do niego czasami przychodzili kumple i znajomi. Postawili w kielicha, no to i ją przy okazji złapali za nogę. Z początku się oburzała, ale jej facet mówił, że w ten sposób wystraszy wszystkich znajomych. No a potem coraz dalej to szło. Na koniec powiedziała z uśmiechem, ja to lubię, po co mam dawać za piwo na dyskotekach i go zdradzać. On mi tego nie zabrania, a ja mu tylko mówię, kiedy mi się zrobiło dobrze. Co mu mówisz zapytałem. Zdziwiona odparła, no przepraszam go.. za to.
Fajna opowieść. Prawdziwa ?
- Opowiedziałem Ci, bo czasami pewne historie są bardzo dziwne i ciekawe. U nas w Polsce stereotypowo patrzy się na seks. Nikt nie zastanawia się co dziewczyny z tej profesji czują, jakie mają marzenia i jak dalej toczą się ich losy. Wiem, że dużo wiesz, fajne by było porozmawiać na ten temat. A może któraś z Twoich kumpeli też by zechciała. Mam jeszcze jedną propozycję, może jednak byś wolała z Andrzejem na ten temat podyskutować. Nic Ci nie narzucam, bo to tylko sprawa Twojego wyboru. No i pisz do mnie często. Pozdrawiam
Jak się domyślasz kiedyś sama pracowałam.
Miałam taki domek i dziewczyny. Różne, były nimfomanki, te które poszłyby
i bez gumy. To najgorsze ścierwo i takie się wywala bez dwóch zdań jak się o
tym dowie. Są samotne matki, które potrzebują tej pracy i kobiety samotne
które robią to dla kasy. Te które dłużej pracują, rzygają tym. Robią się
wulgarne dla klienta. Robią tak bo nie mogą skończyć. A do innej pracy nie
pójdą, bo zarobią za mało, nie ten poziom życia do którego przywykły.
- Jesteś wspaniała Diano. Już Cię lubię, ale może do jutra?
Powiedz
mi konkretnie co chcesz o czym wiedzieć? O jakimś seksie itp? Ja też
jutro ci napiszę bo padam na nos. Buziaki.
- Diano o wszystkim. O prawdzie w tej profesji. O tym co myślą i czują pracujące tam panie. O tym czy zakochują się w klientach, czy traktują to z rozkoszą czy odrazą. Czy chwalą się tym, czy raczej wstydzą. Czy mają ochotę na seks prywatnie. itd. Pisz wszystko. Ja z tego coś wybiorę. O seksie też, wymaganiach klientów itp
Jutro Wojtek, dziś już padam...
- Ok, pisz kiedy zechcesz . Fajna jesteś. :)
Dzięki, moja psycholog też mi proponowała
napisać książkę o moim życiu, bo mówi: takiego czegoś w tak krótkim życiu nie
spotkała. A wie może 80%.
- Dobrze Ci radzi . Jesteś kopalnią wiedzy. Napiszemy ją może wspólnie? Czy przekroczymy razem te 80% ?
Możemy ale moje życie jest
DŁUGIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!
- No to po kolei. Nie wszystko naraz.
Dobrze spróbujemy. To co teraz piszemy działo się pośrodku mojego życia.
- Nie zawsze od początku trzeba zaczynać. Ten temat jest chwytliwy, bo nie zbyt się o nim się pisze.
A
chcesz o dziewczynie w mafii?
- Byłaś dziewczyną mafiozo? No to też ciekawe, ale czy nie zarobię za to kulki? Hahaaa, dziurawego Wojtusia jeszcze nie było. Kurcze, raz już był, ale to historia :)
Nie już teraz nie i wcześniej też. Kto połączy mnie z faktami? Miasta i tak
nie podam.
- No cóż ja jestem za, skoro chcesz, ale pomalutku. Czasu mamy dużo, a wszystko musi się jakoś ładnie nam poukładać. Miło się z Tobą rozmawia, a więc do jutra. Dobranoc.
(czwarty dzień rozmowy)
- Skoro już nie śpimy proponuję kontynuować naszą rozmowę. Coś wspomniałaś, że te ośrodki rozzkoszy dzielą się na jakieś kategorie. Możesz to nam trochę przybliżyć?
Jest pięć rodzajów, a może i więcej burdeli. Te najtańsze to wchodząca
kolejka jeden po drugim ( na ulicach czerwonych latarni jest ich cała masa – 4
i 5 piętrowe). Klienci to najczęściej pijani lub przyjezdni. Inni się wstydzą
tam chodzić, chyba że ci najbiedniejsi, ale i tak muszą oddać ostatni grosz na
panikę ( czytaj swoje uzależnienie), obojętnie jaką. Niby wybór tam jest, ale i
też wielu czekających. Jest wolny pokój, to hop i jedzie!!! Tam panny i mężatki robią na ilość, bo ceny
są konkurencyjne. Wiadomo, że dla kobiety z „trzeciego świata”, 20-30 euro, to
trzy miesięczna wypłata, więc idzie za taką cenę. Kiedyś było ich mniej, więc
ceny były wyższe.
- A jest tam jakiś standard? No, warunki dla tych pań i klientów?
W pokoju niema nic oprócz łóżka i umywalki, czasem toaleta, więc nie liczcie
na to, że kobitki tam się myją. A robią wszystko, te jak to mówię z trzeciego
świata, robią bez gumy za 50 , bo jak twierdzą, AIDS to choroba Polek i
Rosjanek, a one się dokładnie wymyją.
- Rozumiem, ale czy to jest dla nich zarobek na czysto, czy ponoszą jakieś koszty?
Pokój kosztuje około 200 eu za dzień, więc muszą przerobić trochę wiary i
tym sposobem rozprzestrzeniają się weneryki jak i HIV. No i pan może se polizać
spermę innego pana, nie wiedząc.... lub myślę, że wie. Jeżeli tam chodzi, to
chyba wie.
- Dlaczego wspomniałaś o Polkach i Rosjankach i aids? Czy nasze rodaczki mają aż tak złą opinię? Czy tylko w Niemczech, czy gdzie indziej też? Wiem, że trochę jeździłaś po świecie, dlatego pytam?
Będąc
kiedyś za granicą, usłyszałam jak opowiadają o Rosjankach i o Polkach.
Mówili przy mnie, że aids przywożą
Rosjanki i Polki. Zapytałam tak przywożą, wysiadają na dworcu i podają waszym
mężom i synom. Mówią weźcie sobie. A oni biorą !!! To te kobitki okutane w
chusty się przymknęły. Niestety taką mamy opinię, bo nas nienawidzą, że
czarnoskórzy lub czarnoocy lubią białe kobiety słowiańskiej urody!!!
...Lub za
to, że spełniają ich fantazje, czyli za to czego żona nie zrobi. O gumie niema
mowy, bo wstyd ją kupić. Myślą będą zdrowi jak umyją wacka po stosunku, będą
wtedy zdrowi nawet jak trafią na zakażoną. Ale oni umieją wybierać, wybierają
te zdrowe, bo nie wychudzone i te lepiej ubrane.
- To gdzie my teraz jesteśmy? Dalej w Niemczech?
Na wycieczce. A ich kobiety nie myślą, że ich panowie te choroby z Niemiec
przywieźli, to my ich skażamy, a oni nie wiedzą w jaki sposób.
Tak. Wracając do Pokoiku Marzeń, nikt nie interesuje się, kto w nim jest lub nie, aby tylko płacił. Higiena to
słowo którego tam nie znają. A o badania kto kogo kiedy pytał? No i tak
rozprzestrzenia się piramida chorób. Bo pijany i napalony zawsze chce bez gumy,
a ona chce aby po opłatach zostało jej na życie. Tak to się kręci.
- Zaczynam rozumieć co chcesz powiedzieć. Te chusty na twarzy, te kolorowe skóry i bardzo czarne oczy..... Ale wspomniałaś coś o tym, że są też inne kategorie pań i klientów. Możemy o tym porozmawiać?
Drugi to Bar, ale nie mleczny – hahaha. Tam można wypić szampana dlatego, że
nie mają licencji. Zamyka się pan z panią i z szampanem w pokoiku, lub
kanciapie z zasłonką. Mogą być też drinki, przynajmniej kilkanaście. Szampan –
zależy jak gościu wygląda i ile uda się z niego wytrzepać, no powiedzmy z 500
euro. Drink od 20 w górę... Ale najpierw musi jej sporo nastawiać, potem myk i
kanciapa. Taki tam syf!!!
- No tak, ale co mają z tego dziewczyny? Pracują za szampana?
Tu biorą od drinków, pół na pół. Im drożej wypije coś z innej butelki niż
gość tym więcej zarobi.
- Czyli liczy się ile drinków wypił klient? Ok, a następny rodzaj przybytku?
Trzeci to sauna FKK. Panie chodzą pół nago i piją. Tu też zarabiają pół na
pół lub płacą 70 euro dniówki, a reszta ich, no teraz może i więcej.
Czwarty to burdel, czyli kilka lub więcej pań w interesie. Wychodzi jedna,
tzn. pokazuje się klientowi. Jeżeli facio powie nie następna, to trwa to, aż
któraś mu się spodoba. Dziewczyny starają się być sprawiedliwe ( niektóre) i
pierwsza idzie ta co nic, lub najmniej zarobiła.
Piąty to apartament, czyli wynajmuje pokój jeden lub dwa, jak są dwie i płacą
odstępne. Od 2500 miesięcznie do 3500. Zależy to od miejsca i przypuszczalnej
liczby klientów. I tu jest najdrożej. Za 50 dostanie co najwyżej loda w gumie i
tu obrót jest w dzień dla panów z pobliskich biur itp. Ale o tym już
rozmawialiśmy.
- I to już wszystko?
Nie,
nie. Te gatunki dzielą się na różne kategorie, czyli np. Czwórka Klub dla panów
lubiących kobietkę z penisem lub SM (BDSM) czyli domina, starsze panie,
małolaty, grube, chude, pedały itp.
Tak jest i w piątce , zależy gdzie leży. Jeśli w bloku gdzie są rodziny, to
babki nie będą tukły panów, ale wibratorki w odbyt im wsadzą. Niemcy to
uwielbiają.
Wojtek może tego nie wstawiaj.
- Wiesz, ja o podobnych rzeczach słyszałem. No i czym droższy burdel, tym pomysłowość większa. Na pewno nie chcesz bym to wstawił? W końcu mamy pisać prawdę o tym jak tu jest, co się dzieje. Przybliżyć ten temat tabu społeczeństwu. Jeżeli ty się nie zgodzisz na wstawianie pewnych rzeczy to jak uda się nam opowiedzieć prawdę. Wyjdzie z tego takie lizanie cukierka przez papierek. A więc jak?
Możesz wstawić tylko napisałam, że będę pisać o fantazjach klientów a nie wyszło.
Dziś boli mnie głowa.... ulep to jak chcesz.
- Nie będę nic ulepszał. To ma być autentyczne droga Diano. Odpocznij. Wszystko jest ok.
Nie wiem co Ci pisać, mam krótką pamięć, lub tyle się zdarzyło w moim życiu,
że już mi się nie mieści w głowie i miesza się wszystko.... . Będę Ci podawać
suche fakty, a Ty skleć to wszystko w całość.... bo inaczej musiałabym zaczynać
od początku..... Może chcesz coś o fantazjach klientów, albo takich mniej
spotykanych wyczynach dziewczyn..... No nie wiem, dla mnie to wszystko to jest
już norma. Chyba już mnie nic nie zdziwi. Już dawno mnie nic nie
zdziwiło.
(rozmowa na niedzielę)
- Diano jesteś dzisiaj bardzo smutna. Inna niż zazwyczaj. Czy masz jakieś problemy? To co proponujesz jest bardzo ciekawe. Taki spacer po "ośrodkach rozkoszy", może być bardzo interesujący. Na pewno fantazje klientów bywały różne. Wspomniałeś już o tym, że panowie otrzymywali w tych miejscach to, czego nie dostali od żon. Czy zwierzali się czasem ze swoich pragnień i marzeń w tym zakresie? Czy mówili o tym, że wstydzą się rozmawiać o swoich pragnieniach żoną? A może mówili, że one się do tego nie nadają? Bo widzisz, nie każda kobieta potrafi się kochać namiętnie. A może strach przed otrzymaniem odmowy od swojej drugiej połowy, albo obawa że staną się w jej oczach dewiantami? Czy istniała tu jakaś więź między dziewczynami, a klientem, taka nie skrępowana niczym? A może tylko relacja jak między kupującym, a sprzedawcą? Czyli czysty handel - chcę to i tamto i ile za to płacę? Powiedz, czy zdarzało się żeby klienci zakochiwali się w pracujących tam dziewczynach? taka miłość na zabój. Taka, że skłonni byli zmienić swoje całe życie. A może tak się działo, że któraś z dziewczyn zostawała z klientem ? Co wtedy? Rezygnowała z pracy, czy potrafiła dzielić pracę i uczucie?
Ciężko
mnie zrozumieć, wiem, bo sama bym się nie zrozumiała. Nie daję przecinków,
kropek itp.
- No jakoś daję radę. Fakt czasami czytam po dwa razy żeby zrozumieć. Słowa, gramatyka trochę już niemiecka.
Wiem,
źle układam zdania. Bo widzę to tak jakby miało być po niemiecku. Zbyt długo już tu mieszkam, brak stałych kontaktów z mową ojczystą.
- Nie martw się. Czytelnikom podoba się twój styl opowiadania. Jestem z nimi w stałym kontakcie. Co dziennie przybywa nam od stu do stu pięćdziesięciu nowych odkryć strony. Twoje opowieści działają na ich wyobraźnię. Są ciekawi wszystkiego. Myślę czy nie założyć ci na Facebooku jakiegoś fan klubu? Żartuję, musiałabyś się wtedy ujawnić, a tego przecież nie chcesz. To nic, że z tego wychodzi taka gramatyczno - stylistyczna mieszanka polsko -niemiecka. Ale opowiadaj dalej...
Zastanawiam
się czy opowiadać ci kulturalnie, czy używać języka jakiego my używamy? No
wiesz słów typu gościu, frajer itp.
- Wydaje mi się, że zbyt wulgaryzować, za każdym razem niema co. Bądź naturalna, po prostu bądź sobą. Wprowadź nas w panujące tam klimaty. A dobór słów? Czy to aż tak ważne? Lepiej bądź autentyczna. Nie tworzymy tu beletrystyki, tylko prawdziwą opowieść o prawdziwym życiu, które czasami toczy się na marginesie prawa, obyczajowości itd.
No
bo tak my rozmawiamy. Zwyczajnie, może jest to jakiś nasz slang? Sama nie wiem. Myślisz, że między sobą mówimy, że przyszedł klient, albo
przyszedł pan. Nie, wymiana zdań między nami jest mniej więcej taka: przyszedł
gościu na anal, a zrobiłam mu ręką haha. Spuścił się od razu. Dziewczyna jest
zadowolona, że tak łatwo poszło i dodaje, że zrobiła frajera.
- Czyli nie zawsze jest to za co klient płaci. No ale chyba wie co się dzieje?
Są
różne sztuczki. Na przykład zamiast do buzi, przyciskają dziewczyny ręką do policzka (penisa oczywiście), a drugą zasłaniają, żeby nie było widać, co się dzieje.
Wojtek, wiedz, że panowie w burdelu dochodzą szybciutko. Nawet nie mają
czasu żeby się zorientować co się dzieje. Biorą (wykupują) godzinę, a wychodzą
po 10 minutach. Z seksem jest tak jak z jedzeniem. Gdybyś był głodny wchodząc do sklepu
kupiłbyś cała torbę prowiantu.Prawda? Ile byś z tego zjadł? Bułkę dwie? Resztę byś zabrał do domu. Torbę tak, ale burdelu do domu nie zaniesiesz. Hahaa.
- Co racja to racja. Aż takiej krzepy nie mam i na półkę w sypialni też by się nie zmieścił. Diano w naszej rozmowie, na samym początku, wspomniałaś o zboczonych klientach i dewiacjach. Czytelnicy z lekkim niedowierzaniem przyjęli opowieść o jedzeniu kupki z talerzyka. Wiem, że to prawda, bo sama potwierdziłaś. Czy jeszcze jakieś inne dewiacje tolerowane są u klientów?
Wiesz różne są zboczenia, naprawdę różne.....
- Tyle to ja wiem. Wystarczy do tej wiedzy wziąć podręcznik medyczny.... Nie o to pytam. Jednak pomiędzy są, a są jest wielka różnica. Nie interesuje mnie wiedza encyklopedyczna, mnie interesuje właśnie ta cienka linia. Czyli to co może być tolerowane , a co nie. Nie wiem, ale chyba wszystkiego nie można kupić? Pytam o to bo czytelnicy są ciekawi, a temat nieznany. Dostałem wczoraj dużo pytań na ten temat.
Dobrze, opowiem. Zacznę od trochę śmieszniej
historii z dewiantem.
Zadzwonił raz pan i pyta czy jestem ślepa !!! Ja
acha, czując pismo nosem, że fetyszysta i lubi okulary, więc mówię, że tak !!!
A była ze mną koleżanka, która miała okulary do czytania ( na szczęście). No i
umówiłam się z nim za dwie godziny. Wchodzi chłopak młody typu motocyklista i kładzie
200 euro na stół , za te okulary i znowu zadaje pytanie, czy jesteś ślepa?
Odpowiadam, tak bardzo, ślepa jak kret !!! A on dalej pyta, czy może jestem
nauczycielką? Mówię mu nieśmiałym głosem, że tak, ale nie uczę w szkole tylko
daję „korki” (korepetycje). On dalej pyta, czy go widzę, jak zdejmę bryle?
Mówię, że trochę tak, ale słabiuteńko.... A on dalej, czy może sobie „zwalić
konia” przy nauczycielce? Ja potwierdzam, oczywiście i tak jestem ślepa i nie
widzę co robi. Facet zrobił to w przeciągu 15 minut, licząc czas od wejścia, do
wyjścia, a 200 euro zostało na stole. To był łatwy zarobek.
Idź spać, ja ci trochę jeszcze
napisze, a na dobranoc masz prezent.... Kolorowych snów Wojtusiu :)
- Witaj Diano. I jak się spało? O, widzę, że coś mi zostawiłaś do poczytania... ślicznie dziękuję.
Zastanowię się jeszcze czy mam ci opowiadać o tych mocnych
zboczeniach. To nic miłego. Jeszcze dzisiaj na samo wspomnienie ciarki mnie
przechodzą. Jeżeli można, zostawmy to na później. Nie wszyscy faceci z
dewiacjami byli obleśni i brzydcy. Pamiętam. Przychodził do nas bardzo młody i
śliczny chłopak. Był adwokatem i w jakiś sposób poczuł do mnie słabość. Zawsze
za 50 euro, taką miał stawkę. Z kieszeni wyjmował taką uprząż na jądra, które
ściskał tak mocno, że robiły się aż fioletowe. Ja (lub inna dziewczyna)
siedziałam i malowałam sobie lub paznokcie od nóg. A on robił to ręką,
rozmawiając przez telefon z żoną lub swoją dziewczyną. Maksymalnie po pięciu
minutach był gotowy. Zwijał zabawki i wychodził.
- Ciekawy facet . Pisz wszystko, zobaczymy...
Wiadomo,
dziewczyny jeśli chcą zarobić, to co dwa tygodnie, góra miesiąc muszą zmieniać
miejsce.... Ja miałam dziadka, który jeździł za mną 200 km. Nawet tylko po to
aby zrobić mi masaż. Przynosił prezenty i 100 euro. Przez 10 minut, masował
mnie. Masował mi plecy, nogi. Naprawdę. Dodam, że byłam ubrana, tzn., tak jak
tam chodzi się ubranym, czyli jakaś kiecka, stanik... zależy .... ale nigdy nie
nago.
To
był taki miły dziadek.
Oczywiście,
panowie życzą sobie trójkąty, jeśli są dwie dziewczyny, a to jest bardzo
drogie, oj bardzo !!!! No i koleżanki muszą się przemóc do polizania sobie
piersi, bo to jest trójkąt, gdzie się pan bawi dwoma dziewczynami. Jest też
lesbijskie show, gdzie pan patrzy i na końcu
dołącza. Wiesz, tego moje znajome koleżanki nie robiły, przynajmniej
ja...
(siódmy dzień rozmowy)
Raz pojechałam na eskort i tam okazało się, że żona zrobiła
prezent urodzinowy dla męża. Przyglądała jak on liże i uprawia seks z inną.
Sama robiła to palcem.
Dalej – homosex. Taki zamawia parę - bisexa i dziewczynę.
Przygląda się jak to robią, po czym zajmuje się chłopakiem lub chłopak nim.
Miałam kolegę, który tylko to robił. Klientowi najwyżej brał do buzi, a sam
miał cnotliwy odbyt.....
- Czyli on tak, a jego nie?
Tak, pytał mnie czy ma to zrobić za 1,5 tysiączka. Ale
przysięgał, że jeszcze nikogo do środka nie wpuścił. Ja mu do końca nie
wierzyłam, że tego nie zrobił, ale udawałam, że wierzę. W końcu mnie też
załatwiał dobrą kasę i wspólpracę, co miałam mu mówić. Oczywiście był jak
większość Polakiem !!!
Jeżeli chodzi o „domine”, to mniej ostra polega
przeważnie na upokarzaniu np. pluciu w twarz i wyzywaniu, a następnie na
upodleniu, czyli gwałcie faceta. Najczęściej gwałciło się w odbyt wibratorem,
nieraz tak wielkim, że strach. W tym temacie rządzą Niemcy. Oni to
uwielbiają!!!! Niemcy chcą być zapinani w tyłek i to prawie wszyscy !!!!
Właśnie mam na czacie dwóch z tych tematów hahaa
Hindusi i Pakistańczycy oni są urodzonymi „Bi”. Przychodzą
z własnymi wibratorami i chcą aby im lizać tyłek lub robią to dziewczynom. Są
straszni !!!! ..... obleśni.... i śmierdzą !!!! Wszędzie pchają jęzory, za co
muszą dodatkowo płacić. Oczywiście pocałunek nigdy nie wchodzi w grę – w ogóle
!!!! Zwymiotowałabym ...
- A bywa, że jest przyjemnie?
Żarty sobie robisz? Przyjemnie to może być po pracy. Chociaż czasami i tego się już nie chce. Musiałabym mieć naturę nimfomanki. Cóż i takie się zdarzają, ale takich w pracy nikt nie trzyma. Pozwalają na zbyt wiele, są niebezpieczne i szybko się zarażają.
- No nie, tylko pytam. A czy oni wyczuwają jaki jest do nich stosunek dziewczyn?
Oczywiście, nieraz podpisują pod reklamą w
Internecie różne rzeczy, że ta jest wredna, ta wykiwała, wzięła tyle..., a nie
zrobiła nic. Hahaaa. Wiesz babki biorą na godzinę albo numerek i po pierwszym
razie, faceci wychodzą już po 10 minutach. A jak facet ma za godzinę zapłacone
i chce drugi raz , dziewczyny mówią, że mu strasznie członek śmierdzi, że na
pewno coś złapał, wiesz jak wtedy uciekają i nic już nie chcą. Hahaha !!!!
- Historia seksu zna wiele przypadków, że prostytutki wychodziły za mąż i były bardzo wiernymi żonami. Natomiast zawsze mnie irytuje jak ktoś mówi o dziewczynie kurwa. No cóż każdy ma jakąś tam swoją seksualność, jakieś własne potrzeby w tym zakresie. Jedne dziewczęta wolą raz w roku i to na dachu, inne kilka razy w ciągu dnia, a i w nocy też nie tylko się śpi. Tak samo jak my lubią poznawać życie. Cóż o tych ostatnich każdy z nas marzy, tak o ich namiętności i zmysłowości. Ale nasze samcze ja mówi, niech taką będzie, ale tylko dla mnie i tylko ze mną. A te pierwsze najchętniej na żony bierzemy, niech siedzą w domu, cerują gacie, gotują obiadki, a my tak z nudów, po obiadku wskoczymy do tych drugich... , no cóż jak się okaże, że łóżeczko jest co nieco wygniecione.... co wtedy popatrzymy w lustro?
(ósmy dzień rozmowy)
- Diano, może ta opowieść uchroni jakąś dziewczynę przed zbyt pochopnym podjęciem decyzji o "łatwym i miłym" życiu. Może pokazując prawdziwe oblicze tego co się tam dzieje, damy ludziom chwilę do zastanowienia się nad tym wszystkim. Może tylko zaspokoimy ciekawość. Sam nie wiem. Tą opowieść tworzymy na żywo, w trakcie naszych rozmów i niczego nie poprawiamy, nie głaszczemy i nie ubieramy w bardziej wyszukane słowa. To tak jakbyśmy siedzieli przy mikrofonie gdzie wypowiedziane słowa lecą w eter i nic ich już nie może cofnąć....
Dobrze, dobrze będę opowiadać, ale nie chciej żebym potem miała dobry humor. Czasami po niektórych wspomnieniach biegnę do łazienki, by zostawić to, co przed chwilą zjadłam. Rozumiesz o co mi chodzi.
- A więc do roboty, ciągniemy te zboczenia i dewiacje dalej. Jeżeli masz na to oczywiście dosyć siły. A więc Diano jaka jest twoja decyzja?
Był kiedyś pewien pan, który chodził po apartamentach i kupował zużyte
prezerwatywy. Po prostu odgryzał końcówkę i wypijał spermę.... opłacalny
zarobek i śmieci mniej.
Człowiek SKLAVE (niewolnik). Nie często im się płaci, chyba że za
masochistyczne usługi z naszej strony. Inni do błysku sprzątają nasze
apartamenty w fartuszku, lub gadkach. No trzeba takiemu rozkazywać, co ma
robić. Tak dosyć ostro, lub strzelić w gębę, dać kopniaka. Niektórzy sami
przynoszą jakąś rózgę, by za złe sprzątanie, walić ich gdzie popadnie. Może to
kogoś szokuje, ale po co płacić sprzątaczce. My jesteśmy przyzwyczajone
do tego, a chętnych jest dużo. Taki niewolnik zwraca się do nas „ pani co mi
rozkazujesz”. A my mu każemy czyścić kibel, buty, piekarnik itp., czyli to co
się w domu robi, tylko że za porządnego klapsa. Niektórzy pytają czy mogą
wyczyścić buty lub kibelek w środku językiem. Z wierzchu czystą szmatką, a od
środka językiem.
Są również niewolnicy, którzy chcą więcej, czyli poważnej niebezpiecznej
zabawy jak nacinanie, naciąganie, okaleczenia, a nawet wycięcie jąder,
zastrzyki, nacinanie brzucha i wsadzanie tam drutu, lub napełnianie wodą ! Do
niektórych tych rzeczy trzeba mieć odpowiednie przeszkolenie. Większość
panienek robi to bez, ale w razie poważnego uszkodzenia klienta lub jego
śmierci czeka je wieloletnie więzienie. Dlaczego to robią? No cóż tu wchodzą w
grę poważne pieniądze.
(następny dzień rozmowy)
- Znalazłem coś takiego w Internecie. Nie znam niemieckiego, ale wydaje mi się, że to to o czym mówiliśmy. Czyli reklama z domu publicznego. Zresztą pozycja tej pani na zdjęciu jest dosyć wymowna. Zobacz sama i powiedz czy mam rację?
Die Schönheit einer dominanten Frau macht einen Mann total kopflos.
Dominanz spüren, einfach handlungsunfähig sein,
Beides zusammen wird für dich als Sklave fast unerträglich.
Mit besonderer Freude werde ich dich bis an die Grenze deiner Belastbarkeit heranführen.
Es gibt kein Entkommen !!!
Nur wer wirklich unterwürfig ist, das Spiel, dessen Spielregeln ich
bestimme, spielt, weiß, was es bedeutet, mir zu dienen.....
Dominanz spüren, einfach handlungsunfähig sein,
Beides zusammen wird für dich als Sklave fast unerträglich.
Mit besonderer Freude werde ich dich bis an die Grenze deiner Belastbarkeit heranführen.
Es gibt kein Entkommen !!!
Nur wer wirklich unterwürfig ist, das Spiel, dessen Spielregeln ich
bestimme, spielt, weiß, was es bedeutet, mir zu dienen.....
Daj
link, sama zobaczę co tam jest. Bo wygląda mi to jak część dialogu. No może być
i reklama, bo pisze że zrobi z nim tak do granicy wytrzymałości, czyli czasami
prawie do śmierci i pobudzenia życia od nowa. Nie wstawiaj tego linku w
opowiadaniu. Hahaha szybciutko znalazłeś to o czym rozmawiamy. No i jak mówisz
bez znajomości niemieckiego. Sam widzisz jakie to proste. W Niemczech takie
reklamy są na porządku dziennym i jest tego pełno.
- No, ale jak te dziewczyny doprowadzają klienta na pogranicze śmierci?
Różnie to bywa, np. przez duszenie torbą foliową
lub wieszanie do utraty przyjemności, a potem szybka reanimacja.
A to co dałaś, to wygląda jak by to było z
czyjegoś bloga.
Lekka
dominacja czyli prowadzenie na smyczy, bicie, kłucie, rozgniatanie dłoni
i jąder. Takie rzeczy robią w „przybytkach rozkoszy”. Natomiast to o czym
wspomniałam, czyli duszenie torbą foliową i wieszanie do utraty przytomności
odbywa się w zasadzie zawsze w domu „ofiary”. Wiesz w razie jakiegoś
nieszczęścia, cierpi i odpowiada tylko dziewczyna, a nie jej pracodawcy.
To taka jazda po bandzie. Strasznie duże ryzyko,
ale i duże pieniądze. Mało która dziewczyna ma odwagę to robić. Najczęściej
dziewczyny umawiają się przez internet. Nie wiedząc z kim. Zdają sobie dobrze
sprawę z tego, że zamiast klienta same mogą zostać ofiarami. Kiedyś do mojej
koleżanki Niny przyszedł azjata z wielką torbą. Zamiast ona jego poddusić, on
udusił ją. Po prostu zabił dziewczynę. To się działo u niej w apartamencie.
Wiedział chyba, że zawsze są kamery włączone, dlatego przy tym morderstwie był
ucharakteryzowany. Policja jednak szybko go znalazła. Jego zdjęcia migiem się
rozeszły i po kilku dniach został aresztowany. Dziewczynie niestety nic już
życia nie wróci.
Nie jedyny to przypadek, kiedy dziewczyna staje się ofiarą,
choć miało być inaczej. Znam z opowiadania przypadek, kiedy wietnamka pod koniec zabawy została wyrzucona przez
balkon. Takie rzeczy się zdarzają!!!
Zamordowane prostytutki nad rzeką lub w lesie, to
najczęściej narkomanki które stoją na ulicy i by zaspokoić głód narkotyczny
dają za 10 euro.
Widziałam kiedyś tai obrazek, jak na pewnej słynnej ulicy
koło fontanny siedział nasz rodak. Kiedy nas zobaczył, zaczął machać do nas
ręką. Nie wiedział, że jesteśmy polkami. Bezzębna kobieta kazała mu się
zamknąć, mówiła, że go zostawi i przestanie robić mu laskę. Rozmowa była po
polsku. Oni myśleli chyba, że my nic z tego nie zrozumiemy. No i jak potem ma
taki w zdrowiu wracać do domu.
- Jak, tak po prostu w biały dzień koło fontanny, tam gdzie ludzie spacerują?
Tak to było na środku ulicy, dosyć ruchliwej ulicy, późnym
wieczorem. Obok burdeli stoją najtańsze kobiety, które pójdą nawet za 5 euro.
Nawet nie muszę mówić o ich wyglądzie. Najczęściej to brak zębów, włosów,
wykrzywione kończyny, pękające żyły..... Kolega Massimo był właścicielem kilku
czerwonych piętrowców. Pokazał mi kobietę która była „piękna” i zapytał ile
może mieć lat. Bez wahania odparłam, że około 60, a on odrzekł, że 27.
Rozumiesz słowo piękna, piękna może kiedyś.
Takie dziewczyny są najłatwiejszym łupem dla różnego
kalibru brutali i zboczeńców. Robią z nimi co chcą. Wiedzą, że taka na policję
nie pójdzie, a nawet kto uwierzy ćpuńce, alkoholiczce. Trafiają tu bo
przeważane nie mają innego wyjścia. Albo odrabiają to, że kiedyś nie oddały
kasy za towar, ale by zarobić na porcję narkotyków lub alkohol. Zresztą jak
takim się przydarzy coś takiego, a
przeżyją, to w zasadzie się nie chwalą. Dochodzą do siebie i pracują dalej.
Chociaż nie wszystkie kobiety które stoją na ulicy to obraz
nędzy i rozpaczy. Są tam też ładne dziewczyny, które tam właśnie mają
największy zarobek. Pracują niedzielami, czasami mają swój pokój, ale
najczęściej idą do hotelu. Zanim klient zaparkuje samochód są już umówione, bo
musisz wiedzieć, że rzadko taka pani zgodzi się to robić w aucie. Umawiają się
też z lepszymi przechodniami, wymieniają telefony, a stan ich portfela potrafią
ocenić na pierwszy rzut oka. Oczywiście siedzą też w dobrych knajpach, których
nie brakuje wokół takich ulic. Najdroższe są te ze striptizem, a więc przychodzą
tam najładniejsze dziewczyny i najbogatsi klienci. Taka dziewczyna za samo towarzystwo i wypicie drinka otrzymuje
400 – 600 euro, za to że jest bez seksu, bo seks to oddzielna sprawa i
dodatkowa kasa.
Do apartamentowców lub klubów DOMINY, przychodzą np.
panowie którzy chcą być na niby zjedzeni. Trzeba ich gryźć czasami do krwi .
Jak dziewczyna dba o siebie i sama jest „czysta” to robi to przez specjalną
tkaninę lub skórkę. Oczywiście kokieteryjne pytania czy chcesz żebym cię zjadła
itd..
Jak już wspomniałam, za takie rzeczy jest największa kasa.
Im są dziwniejsze wymagania klientów, tym więcej pieniędzy. No, bo bywają
ludzie którzy chcą zapłacić kupę pieniędzy, a nawet chcą dać wszystko co
mają, za przejście na drugą stronę
„granicy”- czyli zabawa aż do śmierci... I to nie na żarty, ale na poważnie tak
na amen .... Osobiście nie znam dziewczyny która by się zgodziła zrobić coś
takiego. Zresztą która by się dobrowolnie przyznała do morderstwa, nawet jakby
to zrobiła. Wie, co jej za to grozi. Ale propozycje od panów i nie tylko się
zdarzają. Oni po prostu przychodzą z gotowym obmyślonym planem i proszą by tak
z nimi postąpić. No i raczej spotykają się z odmową. Bo wszystko ma swoje
granice.
Wiesz, ja nigdy się nie bawiłam w takie sprawy.
Nawet nie do tego stopnia, by klient tracił przytomność czy wymagał reanimacji. Choć prawie każda z nas
przeżyła swoje chwile grozy, sama byłą duszona, bita. Bawiąc się dominacją
często wymyka się to z pod kontroli. Ja jak widziałem, że coś idzie w kierunku
tego pogranicza szybko się wycofywałam.
Przerwie na trochę, bo ciężko o tym mówić. Ale jak chcesz to wrócimy do
tematu. Mnie taka rozmowa też z jednej strony pomaga. Czasami dobrze jest tak
wszystko z siebie wyrzucić. Ile to można dusić w sobie. Nie mówię o tym nawet z
moim psychoanalitykiem, bo mam kontakt bezpośredni, a to krępuje. My się znamy
tylko przez internet. Ty jesteś i wiem, że mnie słuchasz, ale tak jakby cię nie
było. Tak jest łatwiej. Wiem, pytasz się, pocieszasz, mówisz miłe słowa, jesteś
realistą. To co mi powiedziałeś, Diano, dlaczego nie masz mówić. Rzeczy które
się stały są już za tobą. Czy chcesz się sama okłamywać? Mówić tak nie było?
Takie rzeczy nie miały miejsca. Mów śmiało, mówisz anonimowo, ale mówisz.
Jestem cierpliwym słuchaczem, a to co masz do powiedziana usłyszy wiele
osób. W końcu nie popełniałaś zbrodni,
spełniałaś tylko czyjeś marzenia. Te słowa do mnie trafiły i dlatego jeszcze z
tobą o tym rozmawiam. Myślę, że mnie rozumiesz i przekażesz to dalej tak jak
naprawdę było. Nie chcę by było to opowiadanie dla następnych zboczeńców, ale
prawda o tym jak to wygląda od strony kuchni......
UWAGA WRACAMY!!!!!
@@@@@@@@
(Witamy ponownie po długiej przerwie.)
Wojtku ja już Ci mówiłam, że tu jest całkiem inny świat. Pracujące tu dziewczyny potrafią go rozdzielić. Potrafią lub przynajmniej się starają to robić. Dużo polek pracuje w tym zawodzie. Nie pracują w nocy jakby się wydawało. Pracują w dzień, w porach lynchu, bo wtedy są najlepsi klienci, wtedy jest największy zarobek. Dziewczyna pracująca gdzieś w polu zarobi najwyżej 5 do 7 euro na godzinę. Tutaj może mieć 1500 a nawet 2000 euro na tydzień. Te co pracują w bardziej ekskluzywnych klubach o wiele więcej. Ich rodziny nic o tym nie wiedzą. Do pracy jeżdżą daleko, a mieszkają w hotelach. Odwiedzający je mąż, narzeczony nie ma pojęcia co się dzieje, nawet jak przyjedzie niespodzianie. Myśli, że jego ukochana pracuje gdzieś przy zbiorach. Na to kładzie się się tu duży nacisk, żeby pozostała anonimowość, żeby to się nie wydało. Czasami te dziewczyny nie wytrzymują psychicznie, zaczynają popijać, aby nie myśleć o tej pracy. Tak, picie narkotyki się tu zdarzają. Wiedzą, że jak to się wyda mogą w życiu stracić wiele. A robią to dla swoich bliskich, dla tych co chcą by mieli łatwiejsze życie. Jednak kiedy prawda się wydaje, to właśnie ci od nich odchodzą i mówią straszne rzeczy. Pytasz czy warto się tak poświęcać? Nie wiem na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.
48 komentarzy:
o ciekawy temat :)))))))))))
Warto o tym pisać. Wojtuś ładnie piszesz i nie ściemniasz. Mówisz w ładny sposób całą prawdę o życiu, o uczuciach. Widać , że dla Ciebie ważny jest człowiek, a nie jego praca.
Temat bardzo ciekawy, dlatego mnie zainteresował. Mało jest prawdy o tym zawodzie, o jego problemach, o odczuciach osób go wykonywających. A nie łatwa to praca, czasami granicząca z desperacją. Jednak niewiele osób wie o tym co tak naprawdę czują dziewczyny które w tym zawodzie pracują. Czy zawsze jest "różowo" ?
Człowiek i jego dusza, pragnienia, odczucia to to co zawsze się w życiu liczy. Reszta jest dodatkiem do życia.
Ci panowie to są chorzy, albo zboczeni. Jeść kupkę i mieć z tego przyjemność. Wojtek czy to są prawdziwe opowieści. Jeżeli tak to trafiłeś w dziesiątkę. Da to prawdziwy obraz o tym zawodzie. No i może co niektórzy inaczej na to spojrzą. Będą mieli trochę szacunku, bo w końcu to nie bzykanko dla przyjemności, ale ciężka praca.
To jest życie, takie którego nie znamy. Nasza wyobraźnia widzi tylko to co nam się wydaje. Potocznie się mówi.. praca leka, przyjemna i można przy niej poleżeć. Prawda wygląda nieco inaczej.
Moze gdyby przychodzili tylko czysci i ladni panowie to tak,ale jesli naprawde i tak pewnie jest ma sie doczynienia z pijakami to wspolczuje.Temat ciekawy bo tak naprawde nic nie wiemy co tam sie dzieje jedynie z filmow i opowiesci co nie zawsze granniczy z prawda!Czekam na dalsza czesc....
Z tego co mi wiadomo, im wyższy standard, tym panowie więcej są zadbani. Ale jak to w życiu. Zawsze jest coś za coś. W tych droższych przybytkach rozkoszy więcej jest wynaturzeń, więcej zboczeń i perwersji.
Pijani panowie najczęściej trafiają na czerwone ulice, tam gdzie głównie szerzą się choroby, panuje niski standard, wszystko idzie na ilość, a nie na jakoś. Ale poczekajmy. Diana obiecała dalsze zwierzenia, dalsze opowieści w temacie w którym czuje się swobodnie i posiada olbrzymią wiedzę.
Wojtuś, fajne i wciągające. Bravo! Moja sugestia: naturalność dziewczyny jak najbardziej - sam nie pisz o sobie i swoich przeżyciach, zadawam pytania bardziej szczegółowe - to zjadanie kupki na bank oczy z orbit czytelników wywali....Opowieść super o tych arabach - nich piszę o radzajach klientów, co zaobserwowała czy jakoś się dzielą? Muzułmanie np od Europejczyków, praferencje zboków i jak dzieli zboków etc... A Ty prowadź reportaż i nie wciągaj w to Rodana. Świetnie sobie radzisz!!!
Dzięki za opinię. Ja to jeszcze trochę przerobie. Wiesz, to tak na szybko, bo w tygodniu zbyt wiele czasu nie mam. W weekend trochę nad tym popracuje. Dziękuję, Pozdrawiam.
potrafisz czarować.......
tez tak myślę,no jeśli pojawi się jakiś fajny facet,to moze i sa zadowolone,ale przychodzą rożni,nawet bardzo obleśni ....
Kto z FB dostarcza Ci material? do tego tematu ?
Nie wiem kto co Ci mówił na ten temat. Ja dałem tej babce słowo i go dotrzymam. Chyba , że sama mi powie, że można coś więcej.
:)
Myślę, że jeśli piszesz to jako ona, to nie powinieneś zmieniać, wiesz chodzi o autentyczność wypowiedzi. Pozdrawiam.
PS. Więcej to rozwiń
Dziękuję, popracuję nad tym. Pozdrawiam.
Ciekawy temat. Ale dlaczego się zacięło. Prosimy o więcej. Aldona :)
Na pewno ciąg dalszy będzie. Nie zawsze są możliwości by pisać z dnia na dzień. Pozdrawiam
Zmieniłem trochę wygląd bloga. Sądzę, że taka forma będzie bardziej czytelna.
No właśnie coś dopisaliśmy. Miłej lektury :)
Bardzo ciekawe,choć czasami ciarki po plecach.... Pisz dalej, chętnie poczytam. :)
Jedna z czytelniczek pod linkiem na innej stronie napisała : "Wojtku, zaczęłam czytać. Przerwałam, bo brak czasu i wstrząsająca, szokująca szczerość. Będę czytała w odcinkach... Jeszcze raz bardzo dziękuję .... za link......Miłego wieczoru :)*"
- R...., razem z Dianą pisząc tą opowieść, staramy się pokazać prawdę jaka jest. Na zewnątrz panują mity, że to praca lekka i przyjemna. Nie widzi się różnic między nimfomankami, a prostytutkami itp.. Nie staramy się niczego zbytnio komentować, niech czytelnicy sami dochodzą do własnych wniosków. Na razie nic nie mówimy o dziewczynach dlaczego to robią i jak dostały się do zawodu, ale sądzę , że i do tego dobrniemy. Dziękuję za wyrażenie opinii, a może zamieścisz ją na blogu? Pozdrawiam :)
Fakt, wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Po przeczytaniu zmieniłam swój pogląd i w gruncie rzeczy współczuję tym dziewczynom. Opowiadanie jest trochę szokujące, a przyjęty styl autentyczności wypowiedzi, choć dosyć oryginalny, daje czytelnikowi uczucie rozmowy na żywo. Bardzo ciekawe doświadczenie. Ciągnij Wojtek tak dalej i nic nie zmieniaj. Pozdrawiam :) E.B.
To jednak między zwykłą k.....ą, a prostytutką jest różnica. Nigdy tak o tym nie myślałem. Te drugie po założeniu rodziny mogą być nawet dobrymi żonami. Ciekawe to, ciekawe. Karol.
Brawo Wojtku. Nareszcie ktoś powiedział, że kobieta jest takim samym człowiekiem jak mężczyzna. Powiedział o tym, że jej seksualność aż tak bardzo się nie różni od tej męskiej. My kobiety kiedyś mieliśmy od małego wpajane, co nam pod tym względem wypada, a co nie. Dlatego jak na coś się decydowaliśmy, to tylko po cichu, to tylko ukradkiem. Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty, którzy rozumieją kobiety, ich potrzeby i ich psychikę. Dla mnie jesteś Guru, wspaniałym facetem który mówi prawdę. Nie zbaczaj z tej drogi. Same nie damy rady z tym walczyć, ale jak mówi o tym doświadczony men ( chyba takim jesteś) to zupełnie inaczej to wygląda. Bo my też chcemy mieć prawo być tak samo wyzwolone jak wy. Pozdrawiam Kasia.
Kasiu, dziękuję za tak miłe słowa. Czasami staram się walczyć z pewnym zakłamaniem, mitami i fałszywymi opiniami. Nie zawsze przysparza mi to sympatyków, ale taki już jestem. Ale to co napisałem, uważam, że jest słuszne, choć nie pretenduję do żadnego stanowiska typu Guru. Między kobietą, a mężczyzną nie ma żadnych różnic. Różnice tkwią tylko w charakterach ludzi, ich temperamencie, zdolności do przyjmowania i dawania uczuć itd. Pozdrawiam.
Coraz ostrzej się dzieje. Czy naprawdę istnieją, aż tak zboczeni ludzie? Gdybym nie słyszał o podobnych przypadkach z innych źródeł, uznałbym, że to czysta fikcja literacka kreowana na reportaż, wywiad z dziewczyną znającą ten temat. Zastanawiam się tylko na ile to są dozwolone praktyki, a na ile pogoń za "kasą" na pograniczu prawa. Niemcy chociaż dosyć liberalnie patrzą na różne dewiacje seksualne, czy aprobują tego rodzaju zachowania. W końcu to igranie z czyimś życiem i to nie ważne czy za jego zgodą, czy nie. Zdaję sobie sprawę, że "podziemie" istnieje wszędzie. To tyczy się nie tylko seksu, ale narkotyków, hazardu itd. Jednak jestem ciekaw co jest tam legalne, a co nie?
Diano, też jestem dziewczyną, dlatego pytam Ci się jak kobieta kobietę. Czy Ty sama to wszystko przeżyłaś, czy część z tego to tylko opowieści przez Ciebie zasłyszane? Bo jeżeli to są tylko Twoje wspomnienia, to naprawdę mi Cię jest bardzo żal. Ile Ty masz lat? Ile Ty przeżyłaś? W końcu, aż dziw bierze, że potrafisz jeszcze o tym rozmawiać. Nie zazdroszczę Ci. Trzymaj się dziewczyno. A swoją drogą opowiadasz bardzo ciekawie. Pozdrawiam. A.G.
Opowiadam co przezylam i przy czym bylam ,co widzialam.Przez kilkanascie lat widzialam i przezylam wiele.Na poczatku zwykly sex a potem zmiana na Domine poprostu ze wzgledu na kase........ i nienawisc do tych ludzi.Mniej intymnosci!!!
Podziemie jak ktos wspomnial istnieje i z tego narkotyki i hazard to nic w porownaniu do nielegalnych dewiacji ,ktore sie dzieja.Przez prace w Dominie duzo widzialam i wiem i moze kiedys opowiem.Teraz napewno nie o wszystkim bo to za straszne na poczatek.
Pozdrawiam
Diana
Droga A.G. Poniżej Diana osobiście udzieliła Ci odpowiedzi. Sądzę , że wyjaśniła dlaczego była "Domine". Jedną z przyczyn było mniej intymności. Cóż jeżeli faceci idąc tam myślą, że pokażą dziewczyną jacy są wspaniali, że one będą ich podziwiać i myśleć o nich.... panowie, Diana sama to komentuje. Liczy się tylko wasza góra, a nie dół, a dokładniej ta kieszonka w której trzymacie portfel. Powodzenia. :)
Dziękuję Ci Diano, że sama udzieliłaś odpowiedzi. Słusznie zauważyłaś, że na świecie ludzie robią o wiele gorsze rzeczy. Nielegalne dewiacje są niczym w porównaniu z handlem narkotykami, morderstwami na zamówienie czy innymi rzeczami które się dzieją. Tu to tylko taka umowa między stronami, tam cierpi wielu niewinnych. Pozdrawiam Cię i zapraszam na ciąg dalszy naszych opowieści. :)
Poniżej Diana sama odpowiada na te pytania....
Dziekuje Wojtku mysle ze juz niedlugo..........
Fajnie tak mysle aby poprostu ludzie zaczeli zadawac pytania!
Co nie zmieni oczywiscie naszej rozmowy z Wojtkiem:)i dalszego pisania ale moze ktos ma jakies wlasne doswiadczenia lub fantazje lub poprostu ciekawosc i chcialby zapytac lzb udzielic odp.Ja rowniez chetnie odpowiem.
Nie jestem aż tak doświadczony w seksie. Wszyscy mówią o jakimś punkcie G. Ja go szukałem, ale nie mam pojęcia jak go poszukać. Pani Diano, jest Pani doświadczoną kobietą. Niech Pani mi poradzi jak zadowolić dziewczynę. Słyszę, jak koledzy mówią, że dziewczynie latały motyle w brzuchu. Ze mną jest im chyba dobrze, ale nie aż tak cudownie. Jak tego dokonać. Za poradę będę bardzo wdzięczny. Karol.
Diano, dziękuję Ci za dotychczasowe opowiadania. Cóż oboje jesteśmy trochę zajęci, ale obiecujemy wrócimy tu niebawem.
Karolu, to pytanie dobrze skierowałeś do Diany. Przekażę jej i sądzę, że otrzymasz odpowiedź. Dziękuję.
Kasiu, dziękuję za miłe słowa. To co opisujemy z Dianą ma też z tym związek. Uważamy, że ludzie zbyt często wypowiadają się na jakieś tematy, bez poznania sedna sprawy. W przypadku naszej opowieści pokazują ciężką i czasem niemiłą pracę, by dać trochę szczęścia innym ludziom. Czy nie tak? A ile z tych osób, gdyby nie takie kobiety stałoby się gwałcicielami, lub swe fantazje uprawiałoby krzywdząc innych. Życie nie lubi pustki. Jak czegoś brakuje, wypełnia czymś innym. Przykładem może być wprowadzenie prohibicji w USA. No i do czego to doprowadziło? A co do walki, oczywiście , że Was popieram. Do wszystkiego macie takie samo prawo jak faceci. Dziękuję i pisz częściej. Powodzenia :)
Karolu. Słowo K...wa, to jakieś prostackie określenie, mające nie wiem co oznaczać. Czy ma wyrażać kobietę pełną temperamentu? Taką jak każdy prawdziwy facet chce widzieć w swych ramionach. Czy taka kobieta też nie może być dobrą żoną. Zastanów się. Każdy ma jakąś seksualność. Najważniejsze, żeby ludzie dobrali się pod tym względem. Jak któraś strona odstaje, wtenczas ta druga szuka ukojenia w innych ramionach. To zdarza się facetom i kobietom.
Punkt G haha tak smieje sie bo tez o nim slyszalam a nigdy nie znalazlam ,mysle ze u niektorych kobiet jest on bardziej wyczulony u niektorych mniej.I to jest moje zdanie ,ze dotykamy go podniecamy sie a naprawde nie wiemy ,ze go dotykamy.Mysle ze tego punktu nie da sie wyczuc ,napewno nie.Jest to cos o czym czytamy w ksiazkach medycznych a naprawde doswiadczeni kochankowie nigdy nie probuja go znalezc lub nawet o nim mowic bo po co ? gdzies jest i tyle ,najwazniejsze ,ze dziala ;)
Opowiadam Wojtkowi tak jak wygląda naprawdę po drugiej stronie lustra. Skoro jest wielu czytelników którzy chcą się o tym dowiedzieć zapraszamy :)
Nie chodzi o współczucie. Na całym prawie świecie jest to zwód legalny. Mamy swoje związki zawodowe, itd. A praca faktycznie jest dosyć specyficzna. Tam gdzie zajmuje się tym podziemie, jest jeszcze brutalniej.
Nie używaj człowieku słów na k... Czy aż tak jesteś prymitywny? Czy każda dziewczyna wg Ciebie z którą się kochałeś to k..? Z tobą to nie, a jak z innymi to tak?
Mam już swojego bloga. Założyłam go dlatego, żeby nie występować tutaj jako postać anonimowa. Czasami jednak korzystając z innego komputera mogę nie logować się jako Diana. :) Przepraszam za ten kłopot.
Na pewno będzie, jak Wojtek będzie miał czas ;)
Dziękuję Ci Diano, bardzo rozsądnie odpowiedziałaś. :))
Dawno nas nie było. Ostatnio Diana zapytała się mnie, Wojtku piszemy dalej czy nie?
- Piszemy oczywiści, tylko przez pewien przypadek straciłem dużo zapisanego materiału na komputerze. No wiele rzeczy się złożyło na tą przerwę. Myślę jednak, że wrócimy do dalszego ciągu tej opowieści.
Wszystkich naszych czytelników pozdrawiamy, ja przepraszam i proszę o trochę cierpliwości.
No i mieliście wrócić. Obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Nie wrócicie, to pójdę do burdelu i sam się zapytam o pewne sprawy. Piszcie dalej, proszę. Bo to choć czasami bulwersujące, jest bardzo ciekawe. Ja dzięki Wojtkowi i Dianie zmieniłem swój pogląd na te panie co tam pracują. Myślałem, że to ostatnie szmaty. Myliłem się. To dziewczyny pracujące inaczej. Tak teraz myślę. Dziękuję Wam, jesteście wielcy.
- Mocno zawiedziony Waszymi obietnicami powrotu-
Może trochę bulwersująca opowieść o tym tak mało znanym świecie. Postanowiliśmy ją pisać, by dać trochę prawdy i pokazać jak to wygląda od strony zaplecza. Hamulce moralne czasami robią stop. Życie dyktuje się jednak swoimi prawami. Często za to obwiniane są tylko kobiety. Myślę, że po przeczytaniu sami dojdziecie do wniosku, że albo obwiniamy dwie strony, albo nikogo. Miłego czytania.Do tematu na pewno jeszcze wrócimy, bo zostało jeszcze dużo do opowiadania. Powoli odzyskuję notatki, a Diana jak znajdzie trochę czasu będzie kontynuowała swoje wspomnienia. Wszystkich czytelników pozdrawiam w imieniu Diany i własnym. Przypominam również, ze Diana ma swoją stronę na Facebooku i możną z nią osobiście porozmawiać, zaprosić do przyjaciół ( nielicznym to się udaje)> Fan Club diany który powstał, nie wytrzymał ze św Facebookiem. Został przez ich administrację zlikwidowany.
Prześlij komentarz