ZAPRASZAM

poniedziałek, 24 października 2011

KONIEC JESIENI

Cóż jesień powoli odchodzi w zapomniane. Nie długo spadnie śnieg i znowu zaczną się problemy.  No właśnie, co za osioł to wymyślił. Niepotrzebnie tyle wody się marnuje. A do tego policzyć te kilowataty, które zużyją lodówki by to zamrozić... koszmar. Ci na górze robią sobie jaja, bo chcą bałwanka na gwiazdkę ulepić, a ci na dole zbierają na tace by modlić się za tych co nogi na śliskim połamali. To jakaś paranoja. Żeby leżał spokojnie, to by było pół biedy. Ale to tak jak z mężem, który chce, ale nie może. Tak, tak - ze śniegiem też tak bywa. Spadnie taki i chce pokazać jaki jest biały i czyściutki... Wystarczą dwa tiry z węglem i już po jego wspaniałości. Robi się szary nie wyraźny, a potem ze wstydu topi. Robi się breja, w której brniemy po kolana, klnąc na przyrodę i czule wspominając lato. I co wtedy? Wpadamy do domu, zdejmujemy ciuchu i hyc do łóżka. No i potem nie ma być na świecie przeludnienia. Tak , tak wszystkiemu winna zima.
No, ale wtedy jest też przyjemnie...
- E.. jak przyjmie, to nie żałuj. W końcu po to się człowiek rodzi, by czasami se dogodził.

W ODPOWIEDZI MŁYNARSKIEMU I SLD

Spieprzyć jest łatwo, naprawić trudniej, o  tym się łatwo przekonać
Wystarczy w blasku swych poprzedników chwałą się napompować.
Myśmy są dobrzy , bardzo lubiani, tacy wybrańcy losu,
Po co coś robić wystarczy chwała, starych minionych czasów.
No i spieprzyło się to co było, choć nikt w tym przecież nie grzebał.
Tak moi drodzy w życiu tak bywa, by spieprzyć robić nic nie potrzeba.

czwartek, 20 października 2011

NAD BOSFOREM

Dawno temu nad Bosforem, mieszkał pewien możny pan,
Co zabawiał się z swym dworem, lecz nie robił tego sam.
Miał sługasa i atletę co donosił każdą z pań,
A, że miał ogromną krzepę w łożu było wiele dam.
Nosił dzielnie je na rękach i do łoża pana kładł,
Lecz wysiłku nie wytrzymał, na zawlik biedak padł.
Morał z tego oczywisty,  dla facetów i dla pań
Lepiej pie..yć niż donosić i to szczerze radzę Wam.
Pierwsze radość życia daje, drugie gwarantuje grób.
Doradziłem co wiedziałem, a co zechcesz - teraz zrób.
Lepiej zawsze coś popi...yć, niż samemu kopać grób.
Zostaw teraz rozmyślania i to samo w nocy zrób.
PS. Przerobiłem kawał na wierszyk, łatwiej zapamiętać.

PRZYJAŹŃ

Kto lubi grafomanię może przeczytać. Kiedyś napisałem taki wierszyk. Jest trochę na temat naszej dyskusji.

Przyjaźń jest piękna, nie żąda niczego,
To co dostaje, oddaje Ci szczerze.
Miłość zazwyczaj ma dziwne zwyczaje,
To co wysiejesz, to nie zawsze zbierzesz.

MŁODOŚĆ CZY STAROŚĆ ?

Mówią, że młodość musi się wyszumieć.
Ja myślę, że starość, gdyż i to trzeba też umieć.
Najpierw coś spróbować, później czas nauki,
A szumieć najlepiej gdy ma się już wnuki.

(..wybaczcie, tych słów igraszka,
To przerobiona Sztaudyngera fraszka..)

OGRODNIK

Serc niewieścich nie zrywam,
Kwiatki im daruje, cóż jak któraś zechce
Więcej oferuje..
Z braku dalszych ofert, idę na rabaty,
Cóż mi pozostało..
Pielęgnować kwiaty.